Produkcja domowych nalewek nie jest szczególnie trudnym zadaniem - o ile użyjemy składników dobrej jakości i wykażemy się odrobiną (no dobra, trochę więcej, niż odrobiną) cierpliwości. Jedyną kłopotliwą kwestią jest w tym przypadku słodzenie naszego dzieła - ile cukru należy dodać, czy na pewno musi to być cukier, itp, itd.
Nalewki można słodzić właściwie dowolnym rodzajem słodkości, jaki przyjdzie nam do głowy (albo jaki zakupimy w markecie); nie bez znaczenia jest jednak smak, jaki uzyskamy, stosując konkretny słodzik. Jaki więc mamy wybór?
Glukoza
Generalnie, cukier możemy zastępować glukozą, ale jedynie do tych nalewek, gdzie chodzi nam wyłącznie o słodycz, czyli praktycznie tylko przy produkcji jednoowocowych nalewek najwyższej jakości. W takim przypadku, dorzucenie jakiegokolwiek innego smaku, byłoby profanacją dokonaną na owocach, więc glukoza spełni swoją rolę znacznie lepiej, niż cukier. Pamiętajmy jednak, że glukoza jest nieco mniej słodka niż cukier, więc trzeba wziąć to pod uwagę, obliczając proporcje.
Cukier
Zwykły,biały, buraczany cukier to... niekoniecznie cukier. Sprawdźmy na opakowaniu, ile jest cukru w cukrze, bowiem niekiedy zawiera on rozmaite chemiczne dodatki, jak wybielacze optyczne, przeciwzbrylacze i inne wynalazki, które niekoniecznie wzbogacą smak naszej nalewki.
Cukier brązowy
To, co kupujemy pod nazwą cukru brązowego, to najczęściej mieszanina zwykłego rafinowanego cukru białego oraz przypalonego, czyli karmelu. Tego rodzaju słodycz ma wyrazisty smak, więc wprowadzi do naszego dzieła nutki karmelowe - sęk w tym, czy na pewno tego potrzebujemy?
Cukier trzcinowy
Często bywa on mylony z cukrem brązowym, ale w rzeczywistości jest to zupełnie inny produkt. Cukier trzcinowy jest nierafinowany, a przede wszystkim jest mniej słodki, niż biały. Ma też zupełnie inny smak, nieco kwiatowy lub nawet miodowy - należy więc stosować go tylko w takich nalewkach, gdzie zależy nam na uzyskaniu takich własnie nut smakowych.
Miód
Miód jest najdroższą, ale i najlepszą z możliwych opcji. Co więcej, jeśli zdecydujemy się na słodzenie nalewki miodem, śmiało możemy darować sobie inne przyprawy i mieć pewność, że nasze dzieło zyska wyjątkowy, szlachetny smak. Nie bez znaczenia jest jednak gatunek miodu - do nalewek najlepiej pasuje wielokwiatowy, który jest bardziej neutralny, niż np. gryczany czy spadziowy.
Osobną kwestią jest natomiast ilość słodyczy w nalewce: pamiętajmy, że zawsze można coś dosłodzić, a "odsłodzenie" nie jest już takie proste.