Istnieją takie okresy w roku, kiedy odporność generalnie nam spada: kaprysy pogody i niedobór słońca powodują, że ludzki organizm jakby opieszale reaguje na wszelkie bakcyle, skutkiem czego nieodłącznym atrybutem jesieni czy wiosny staje się... chusteczka do nosa.
Hordy smarkaczy, kichające na nas w komunikacji miejskiej, wcale nie poprawiają sytuacji, podobnie zresztą, jak mniejsza dostępność świeżych owoców i warzyw. Wszystko to nie napawa optymizmem, ale... mamy na to sposób – i to całkiem smaczny. Niedobory odporności możemy bowiem nadrobić za pomocą ziołowych nalewek, wykonanych na bazie roślin, którym zwykle nie poświęcamy zbyt dużo uwagi.
Aleja wiązów
Wiąz, głównie za sprawą pewnego filmu, nie kojarzy się szczególnie pozytywnie. Co więcej, o ile wszyscy wiemy, jak wygląda sosna czy inna brzoza, to większość z nas nie potrafiłaby wskazać wiązu nawet wtedy, gdyby przypadkiem natknęła się na niego w parku. Tymczasem, wiąz to drzewo, które doskonale poprawia nie tylko odporność, ale i ogólną wydolność ludzkiego organizmu. Kora wiązu leczy stany zapalne układu moczowego, płciowego i pokarmowego, a ponadto łagodzi kaszel i wspomaga wszelkie „gardłowe” kuracje.
Rabarbar dla Barbar
Kolejną niedocenianą przez nas rośliną jest rabarbar, kojarzony głównie z kompotami, z których trzeba wyławiać smętne nitki, albo ewentualnie z ciastem drożdżowym. Zwykle nie mamy jednak świadomości, że kłącze rabarbaru jest prawdziwą bombą witaminową, a zrobiona na jego bazie nalewka dostarczy nam takich składników, jak witaminy A,C i E, a także potas, żelazo, magnez i kwas foliowy. Rabarbar posiada też silne własności przeciwzapalne i przeciwreumatyczne, a ponadto wspomaga nasz układ pokarmowy.
Przykładowy przepis
Oczywiście, wymienione rośliny to tylko przykłady - w rzeczywistości przyroda ma dla nas znacznie więcej "skarbów" - wystarczy tylko po nie sięgnąć i sprytnie umieścić je w nalewce. Jeśli mamy ochotę wykonać taką prozdrowotną nalewkę, będziemy potrzebować następujących składników:
-suszona kora wiązu
-suszone kłącze rabarbaru
-suszony korzeń łopianu
-suszone liście szczawiu polnego.
Na pół litra spirytusu nalewkowego będziemy potrzebowali po 5 gramów każdego z tych ziół oraz litr czerwonego wytrawnego wina.
Zioła zalewamy spirytusem, zamykamy szczelnie i zostawiamy w spokoju na miesiąc. Po tym czasie płyn trzeba przefiltrować, dodać do niego wino, i znów odczekać - ale tym razem tylko tydzień. Nalewkę ponownie filtrujemy, rozlewamy do butelek i gotowe. Smacznego!